Pies w kosztach uzyskania przychodu

Czy wydatki na zakup i utrzymanie psa można uznać za koszty uzyskania przychodu?
Pewnie dla niektórych odpowiedź będzie zaskakująca, ale można. Oczywiście nie w każdym przypadku, więc przed podjęciem decyzji sytuacja konkretnego podatnika powinna zostać dobrze zanalizowana.
Stanowisko skarbówki zmieniało się na przestrzeni lat, aktualnie fiskus jest zdania, że w uzasadnionych przypadkach można to zrobić, ale proporcjonalnie – oddzielając część w jakiej pies jest wykorzystywany na cele prywatne.
Zaczynając od kwestii fundamentalnej trzeba uświadomić sobie czym są koszty uzyskania przychodu. W ustawie o PIT, w art. 22 ust. 1 zdefiniowano, że są to wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. Istnieje też katalog wyłączeń opisany w art. 23, np. wydatki na reprezentację. Tak więc w kontekście psa, jak i każdego kosztu trzeba zastanowić się czy wpisuje się on w tę definicję. W dużej mierze będzie to zależało od typu prowadzonej działalności. Jeśli przedsiębiorca posiada magazyn czy lokal, którego pies może pilnować fiskus powinien zgodzić się z taką interpretacją. Jeżeli natomiast jednoosobowy przedsiębiorca np. świadczy usługi u klienta, będzie dużo trudniej wykazać związek psa z przychodami.
Nawet w sytuacji, w której uzasadnione jest utrzymywanie psa w firmie skarbówka nakazuje zrobić to proporcjonalnie. Nie należy uwzględniać wydatków na psa w części, w jakiej jest on wykorzystywany do celów prywatnych. To podatnik musi zdecydować w jakiej proporcji to zrobić.
Oprócz funkcji stróżującej – która nie budzi większych kontrowersji – można też zwrócić uwagę na inne atuty psa jak jego wpływ na budowanie relacji z klientami czy też odróżnienie się od konkurencji i jego użyteczność marketingową. Pomimo tego, że skarbówka nie przychyla się do takiego wykorzystania psa w działalności może to być istotne z perspektywy podmiotów posiadających osobowość prawną np. spółki z o.o. Jeśli decydenci widzą sensowność takich kosztów można rozważyć uwzględnienie wydatków związanych z psem jedynie w kosztach bilansowych.
Podsumowując, „pies w firmie” jest to pomysł do rozważenia, ale wymaga pogłębionej analizy. Trzeba pamiętać, że w razie ewentualnej kontroli skarbowej wykazanie poprawności takiego rozwiązania ciąży na podatniku. Można się zabezpieczyć z wyprzedzeniem wnioskując o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej o czym więcej tutaj (przeczytaj więcej -> link).